,,Jak uczyć lepiej. Czyli refleksyjny praktyk w działaniu" Autor: Małgorzata Taraszkiewicz Po zgłębieniu owej lektury mam wrażenie iż książka ta mówi o tym jak uczyć wydajniej z poszanowaniem indywidualności nauczyciela i ucznia. Jest to książka adresowana przede wszystkim do nauczyciel z dłuższym stażem , może po nią sięgnąć w celu refleksji nad swoją pracą dydaktyczną. W tym zawodzie niebezpieczna jest rutyna, każdy może w nią popaść ale powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę i czasami sięgać po takie pozycje książkowe aby lekcje byłe ciekawsze i uczeń mógł więcej zrozumieć i zapamiętać. Wszystkie rozdziały są ciekawe, można w nich znaleźć wiele praktycznych rad, skorzystać z zaprezentowanych ćwiczeń, jedne zagadnienia są mi znane i często stosowane w mojej pracy a inne również znane ale już mniej stosowane. Może nie będę opisywała wszystkich a odwołam się do najciekawszych z mojego punktu widzenia. W jednym z rozdziałów autorka pisze o częstym problemie , błędzie popełnianym przez nauczycieli a mianowicie : ucząc danego przedmiotu nauczyciele nie stosują powiązania z rzeczywistością albo, że te powiązania są nieczytelne, nie stosują korelacji międzyprzedmiotowej przez co uczniowie nie widzą świata jako całości , o obniżaniu poczuciu wartości uczniów przez co zanika ciekawość świata. Ważne jest również aby nauczyciel był dla dzieci osobą atrakcyjną , mówiącą językiem dostosowanym do ich poziomu a nie ,,wziętym z księżyca,, , powinien zdawać sobie sprawę , ze dla dzieci te informacje są nowe – a często zdarza nam się o tym zapominać. W procesie nauczania – uczenia się bardzo ważne jest aby każdy nauczyciel rozpoznał swoje cechy , swój warsztat pracy – aby mieć świadomość swoich dobrych i złych stron, swoich ograniczeń no bo przecież nikt z nas nie jest idealny i każdy ma wady oraz zalety , ważne jest aby to sobie uświadomić i pracować nad zmianą wad co w gruncie rzeczy nie jest takie trudne a wynika z tego wiele dobrego dla nas i dzieci, pozwala nam się lepiej rozwijać, doskonalić i szukać lepszych perspektyw. W książce wymienione są warunki efektywnego ucznia : wysokie poczucie własnej wartości – wiec nauczyciel powinien je rozbudzać w uczniu , pozytywne nastawienie i działanie, silna motywacja , są to sprawy niezwykle ważna w procesie uczenia się , o których teoretycznie nauczyciel wie ale których czasem zapomina . W jednym z rozdziałów znajduje się vademecum metod nauczania. Autorka prezentuje metody aktywizujące . Bardzo spodobały mi się słowa zamieszczone już na początku : ,,Każda metoda może być realizowana jako aktywizująca , bądź nie. Wszystko zależy od zachowania nauczyciela, który może określone reakcje ucznia wyzwolić lub zablokować. M. Taraszkiewicz bardzo dokładnie i ciekawie opisuje poszczególne metody aktywizujące. Sama także starała się przedstawić jasno za pomocą schematu za pośrednictwem jednej z metod aktywizujących - map mentalnych - wszystkie metody z tego zakresu. Jest to szczególnie interesujące. M. Taraszkiewicz opisuje następujące metody: - wykład,
- praca z tekstem,
- pomoce wizualne,
- pokaz, demonstracje,
- pytania, odpowiedzi,
- dyskusja,
- burza mózgów,
- metody aktywności kreatywnej (kreatywne pisanie, kreatywne działanie, akcje, projekty, instalacje, happeningi, akcja paradoksalna, kreatywność ciała, interpretacje złożone - kalambury, kreatywne mówienie, kreatywne myślenie),
- analiza przypadku - dzieci analizują przypadek, n. jakieś wydarzenie z życia jakiejś osoby i starają się ustalić dlaczego ta osoba postąpiła w dany sposób, co do tego się przyczyniło, itp.,
- odgrywanie ról,
- drama,
- symulacje,
- karty dydaktyczne,
- mapy mentalne - wykorzystuje się w niej różne rysunki, obrazki, zdjęcia, wycinki z gazet; za jej pomocą można rozwiązać m.in. zagadnienia typu: narysuj z pamięci swój własny rysunek szkoły, opracowanie jakiegoś problemu,
Autorka trochę inaczej niż pozostali twórcy podeszła do tematu. W sposób syntetyczny opisała metody aktywizujące. Poza tym nie wprowadziła podziału na pewne określone grupy. Podejście M. Taraszkiewicz jest bardziej praktyczne niż teoretyczne. Dokładnie analizuje każdą metodę, podaje ewentualne błędy, które mogą pojawiać się w pracy nauczycielskiej podczas realizacji danej metody. Ma to ustrzec czytelników przed popełnieniem błędów innych osób. Autorka określiła również wady i zalety opisywanych metod. Szczególnie cenne jest to, iż M. Taraszkiewicz wymienia dodatkowo inne metody, które nie pojawiły się u innych autorów (linie czasu, mapy mentalne, symulacje, karty dydaktyczne, drama, analiza przypadku, odgrywanie ról, metody aktywności kreatywnej). Autorka porusza również problem komunikacji międzyludzkiej. Dokonała charakterystyki systemów sensorycznych : wzrokowców , słuchowców , czuciowców. Uczniów o preferowanych powyższych systemach sensorycznych jest po równo w związku z tym nauczyciel przygotowując się do lekcji powinien mieć ten ważny fakt na uwadze gdyż nie uwzględnienie tego może być przyczyną niepowodzenia ucznia. W tym rozdziale spodobał mi się fragment dotyczący porozumiewania się a mianowicie : 55% uczucia wyrażone mimiką , 38% uczucia wyrażone tonem głosu a tylko 7% uczucia wyrażone słowami. Fragment ten pokazuje jak ważną rolę pełnią poszczególne kanały w przekazywaniu informacji co również należy uwzględnić prowadząc lekcję. Znalazłam tu również cytat Konfucjusza: Słyszałem – zapomniałem Widziałem – zapamiętałem Zrobiłem – zrozumiałem Łącząc słuchanie, mówienie, spostrzeganie i działanie, angażują one uczniów o różnych preferencjach sensorycznych, odmiennych stylach myślenia i typach inteligencji. Natomiast co do rozdziału ,, współpraca z rodzicami,, to trochę się rozczarowałam . Trudno chyba spotkać nauczyciela, który przed spotkaniem z grupą rodziców nie czułby dreszczyku emocji i niepokoju. Wydaje mi się, że druga strona przeżywa podobne reakcje. Przypuszczam iż stres dla rodziców siedzących w ławkach przed wychowawcą jest zbliżony do tego, jaki odczuwa nauczyciel. Chętnie przeczytałam rozdział w prezentowanej pozycji zatytułowany ,,współpraca z rodzicami,, ale trochę się zawiodłam . Moim zdaniem są tu umieszczone tylko same ogólniki , które każdy nauczyciel zna. Spodziewałam się wskazówek jak współpracować efektywniej, jak stworzyć nic porozumienia z rodzicami, jak zdobyć ich zaufanie jak zachęcić do przyjścia na zebranie a nie znalazłam tego. W dalszej części mogłabym przytaczać inne tematy rozdziałów, równie ciekawych, w których można znaleźć wiele praktycznych rad, skorzystać z zaprezentowanych ćwiczeń. Ale chyba tych kilka poruszonych tematów starczy, by zainteresowani swoim rozwojem nauczyciele sięgnęli po tę pozycję. Dla mnie ważne było to, że po jej przeczytaniu otrzymałam dużą dawkę optymizmu - poczułam, że wiele z tych rad mogę wykorzystać nie tylko na lekcjach edukacji dla bezpieczeństwa ale i na pozostałych przedmiotach których uczę i na pewno będzie lepiej. KATARZYNA ROZMUS
|