Nasza klasa liczy 30 „baranów”. Więcej jest chłopców, bo aż 16. Dobrze ze sob± współpracujemy i gimnazjum poznajemy. Przeważaj± „rogate aniołki”, czyli Jelonki(-;
Tyle samo jest Pieprzyków- ¶miesznych bzików. Mamy Figla-figlarza, za¶ gdy wiatr zawieje, w całej szkole słychać dĽwięczny głos dudy, czyli Dominiki. Wszystko mamy pod lup±, bo zawsze w pobliżu jest Renia. Jest także jeden, a raczej jedna Łabuz; nie mylić z łobuzem!(-; Mamy też Strojnego: strojnego, niespokojnego. A gdy klamka od drzwi odpadnie, to ¦lusarczyk pomoże ładnie. Jest też halny Wiej w klasie: do wywiania głupot z głów nada się! Oraz Wlazło: (stroi miny i nas wpuszcza wci±ż „w maliny”.)
Gdy się za bardzo rozbrykamy, zbyt dużo gadania na lekcji mamy, Pani Mrożek nam nie grozi, w kostkę lodu mrozi. ( :-)